Antyki i starocie nie przestały być modne, wymagają jednak nie tylko odpowiedniego zaaranżowania we wnętrzu, ale również często naprawy czy odświeżenia. Zima jest idealnym czasem, by się nimi zająć!
Rzadko kto urządza dzisiaj swoje mieszkania antykami w całości, ale współczesny styl eklektyczny i modna konwencja vintage nie obędą się bez klimatycznych staroci. W nowocześnie wyposażonym wnętrzu wystarczy jeden wiekowy kredens, niepozorna szafeczka z duszą, a czasami parę leciwych drobiazgów, by wykreować efekt łączenia starego z nowym. Na topie jest też eksponowanie rodzinnych pamiątek!
Stare meble z lat 60. i 70. wykonane są zazwyczaj z litego drewna, płyty wiórowej lub stolarskiej. Ich powierzchnię pokrywano fornirem, czyli cienkimi płatami szlachetnego drewna np. orzecha. Po przyklejeniu fornir pozostawał wciąż delikatny, dlatego zabezpieczano go warstwą bardzo odpornego, chemoutwardzalnego lakieru. Taka konstrukcja z tamtych lat utrudnia renowację. Aby mebel nie stracił walorów estetycznych, należy dokładnie usunąć powłokę lakieru, jednocześnie nie naruszając wrażliwego forniru, który po delikatnym szlifowaniu lakierujemy na nowo lub malujmy. Jeśli chcemy uzyskać jednolitą powierzchnię, spod której nie będzie widoczna faktura forniru, zastosujmy emalię do drewna lub farbę kredową. W ten sposób uzyskamy idealne krycie i jednorodną barwę. Całkowite zdarcie forniru odsłania tę mniej estetyczną część mebla, czyli płytę meblową. Wykończenie jej również wymaga zastosowania farby kryjącej. Indywidualny charakter nadadzą mebelkowi fantazyjne uchwyty!
Wykonane ze szlachetnych gatunków drewna, misternie rzeźbione lub zdobione techniką intarsji antyki wprowadzamy do wnętrz raczej w niezmienionej postaci. Jednak oryginalny, odnowiony mebel to wydatek rzędu kilku tysięcy złotych. Samodzielna renowacja przynosi duże oszczędności, choć jest czasochłonna. By ocenić stan mechaniczny i zapewnić sobie dostęp do wszystkich zakamarków, często trzeba go częściowo rozkręcić. Zaatakowane przez mikroorganizmy meble z litego drewna powinniśmy poddać dezynsekcji. Przed klejeniem niestabilnych elementów całość należy oczyścić. Następnie renowacja mebla przechodzi w fazę regeneracji powierzchni. Wyszczerbione w drewnie i nadgryzione przez owady miejsca wypełniamy szpachlą do drewna. Po jej zastygnięciu taflę równamy drobnoziarnistym papierem ściernym. Jeśli antyk był fornirowany i są w nim większe ubytki, należy dokleić fragmenty materiału oraz wyrównać lico mebla. Delikatnie szlifujemy je drobnoziarnistym papierem ściernym, odpylamy i odtłuszczamy, a następnie finalnie wykańczamy. Jeśli chcemy, aby rysunek drewna pozostał widoczny, wybierzmy wosk, olej, lakier lub lakierobejcę.
Usunięcie tkaniny oraz wnętrza fotela lub sofy to najtrudniejszy etap renowacji mebli tapicerowanych. Jest niestety nie do pominięcia, jeśli siedzisko jest w złym stanie, zapada się, jest dziurawe, wychodzą z niego sprężyny lub gąbka jest pokruszona. Na początku trzeba usunąć gwoździe tapicerskie oraz wszystkie zszywki, które mocują tkaninę obiciową. Może się też zdarzyć, że wymiany będą wymagały pasy siedziska i sprężyny, ale gdy są w dobrym stanie, wystarczy wymienić piankę na siedzisku lub oparciu. Materiał mocujemy za pomocą zszywek tapicerskich, korzystając ze zszywacza tapicerskiego, czyli urządzenia, które łączy tkaninę z konstrukcją za pomocą metalowych zszywek. Brzegi tkaniny obiciowej przykrywamy tasiemką tapicerską lub gwoździami tapicerskimi – jeżeli tak był wykończony oryginalny fotel lub sofa. O stylu odnowionego mebla w dużej części przesądza tkanina obiciowa. Można sięgnąć po klasyczny wzór, ale ekstrawagancki motyw jest dobrym sposobem na swoistą zabawę z tradycją.
Gramofony, przedwojenne radia i telewizory z PRL-u dla starszego pokolenia to przedmioty niosące za sobą ogromny ładunek nostalgiczny – już sam widok może wzbudzać pamięć ulubionych przebojów czy charakterystycznego trzasku towarzyszącego dawnym audycjom radiowym. Młodzi szybko zaadaptują je do aranżacji w stylu industrialnym i eklektycznym. Obecnie takie modele pełnią funkcje przede wszystkim dekoracyjne, zatem kluczowe znaczenie będzie miał ich wygląd zewnętrzny. Renowację skrzynki zaczynamy od wymontowania wszystkich elementów z wnętrza radia, połączenia elektryczne, które musimy rozłączyć, znakujemy. Tak rozbrojoną skrzynkę odrobaczamy, sklejamy pęknięcia, usuwamy stary lakier czy politurę, naprawiamy fornir, szpachlujemy i lakierujemy lub malujemy emalią modelarską. Dopiero tak przygotowaną obudowę montujemy na nowo.
Niektóre modele, takie jak stylowy Singer są designerskimi unikatami o najwyższych walorach dekoracyjnych! Żeliwny korpus o mistrzowsko dopracowanym kształcie, finezyjne nóżki, drewniane blaty o pięknym i szlachetnym usłojeniu – wystarczy je odsłonić i odpowiednio zabezpieczyć, aby ponownie cieszyć się naturalną elegancją maszyny. Do czyszczenia blatu i korpusu podchodzimy z uwagą – przez lata zanieczyszczenia nagromadziły się we wszelkich łukach, zaokrągleniach i innych niesymetrycznych powierzchniach. Zniszczone mogą wymagać szlifowania, naprawy ubytków i polakierowania na nowo. Korpus i żeliwne nóżki oczyszczamy z łuszczących się warstw, do ponownego pomalowania można użyć farby w sprayu.
Stare zegary, i to zarówno te duże wbudowane w pokaźne skrzynie z drewna, jak i niewielkie modele wiszące, stołowe czy kominkowe, odznaczają się dużymi walorami dekoracyjnymi. Renowacja zegara może być dość czasochłonnym zajęciem, które wymaga profesjonalnej wiedzy, a także staranności i cierpliwości – duże znaczenie ma tutaj rodzaj przedmiotu, który zamierzamy odnowić (skrzynka czy prosty model z ramką). Drewnianą obudowę można odnowić samodzielnie, tak jak inny antyczny mebel. Jeżeli zegar jest w słabym stanie, można zdecydować się na oddanie go w ręce specjalisty, który naprawi również jego mechanizm.
Duże walory estetyczne mają zarówno przedwojenne, jak i powojenne egzemplarze aparatów biurkowych oraz ściennych. Zniszczony model może wymagać sporych nakładów pracy. Samą obudowę stosunkowo łatwo wyczyścić – wystarczy dobrać odpowiedni środek do materiału. Naprawa mechanizmu to już zadanie dla wytrawnego majsterkowicza lub osoby specjalizującej się w reperacjach staroci. Podobnie rzecz się ma z wiekowymi aparatami fotograficznymi, które coraz częściej służą do tworzenia dekoracyjnych domowych scenografii. Rozbudowany korpus może być głównym bohaterem lub dobrym uzupełnieniem ekspozycji starych fotografii w ozdobnych ramkach. Co ważne, taki aparat nie musi być technicznie sprawny, ale powinien być estetyczny, czysty i błyszczący. Obudowę można pomalować na intrygujący kolor.
Drewniane ramy luster i obrazów najpierw starannie czyścimy z kurzu oraz innych zabrudzeń. Przed renowacją ramy wyjmujemy z niej taflę lustra albo obraz, usuwamy stare powłoki farby czy lakieru, szlifujemy dokładnie drewno, następnie usuwamy pył i uzupełniamy ewentualne ubytki, na koniec malujemy lakierem bezbarwnym lub barwiącym, Można też zabejcować drewno albo pokryć emalią do drewna. Ciekawy efekt da pokrycie ozdobnej drewnianej ramy obrazu lub lustra farbą w kolorze starego złota. Tafla lustra na ogół prezentuje się niezbyt ładnie – są na niej różne przebarwienia i uszkodzenia. Gdy szkło jest zmatowione, można je umyć wodą z octem (1 szklanka octu na 2 szklanki wody) i wypolerować np. starymi gazetami. Jeśli warstwa odbijająca światło jest uszkodzona, konieczne jest jej fachowe naprawienie. W bardzo starych lustrach wykonywana ona była z użyciem tlenku rtęci – wówczas jej renowację trzeba zlecić profesjonaliście.
Kolekcjonując wyroby porcelanowe, wcześniej czy później spotkamy się z koniecznością naprawy uszkodzeń. Tego typu przedmioty nawet sklejone mogą zachować duże walory dekoracyjne! Jeśli więc rozbiła nam się filiżanka czy cenna figurka, a chcemy je naprawić, warto rozważyć, czy jesteśmy w stanie to zrobić samodzielnie. W wielu przypadkach bowiem posklejanie porcelany przy użyciu ogólnodostępnych klejów może tylko ją oszpecić. Do uzyskania zadowalającego efektu, wymagane są dedykowane kleje i środki, a tymi dysponują wyspecjalizowane pracownie. Ślady profesjonalnie przeprowadzonych napraw często są praktycznie niewidoczne. Gdy naczynia są mniej cenne, możemy pokusić się o samodzielne klejenie. Można do tego celu użyć specjalnie przygotowanej mieszanki kleju epoksydowego i potłuczonej na proszek porcelany w tym samym kolorze co klejone naczynie.
Przedmioty ze srebra oraz platerowane – pokryte jego cienką warstwą – mają duże walory ozdobne, ale co jakiś czas wymagają czyszczenia. Gdy warstwa srebra na platerach ma ubytki lub jest starta całkowicie, najlepiej taki przedmiot oddać do pracowni galwanizacyjno-jubilerskiej, gdzie proces odnawiania zostanie przeprowadzony fachowo. Można też podjąć próbę samodzielnego srebrzenia. Na rynku dostępne są specjalne środki srebrzące zawierające czyste srebro – mogą one mieć postać płynu do malowania lub pasty do wcierania. Wcierając preparat w odtłuszczoną powierzchnię platerowanego lub srebrnego przedmiotu, uzyskujemy zaskakujący efekt – srebra są wyczyszczone, uzyskują utracony blask, a ubytki są uzupełnione. Tego typu produkty chronią również platerowane przedmioty przed przedwczesnym pojawieniem się śniedzi. Gdy srebrne przedmioty nie mają ubytków, wystarczy je co jakiś czas dobrze wyczyścić domowym sposobem. Można do tego celu użyć wody z sodą oczyszczoną, oliwy z sokiem z cytryny, wody z szarym mydłem, popiołu z sokiem z cytryny, niewybielającej pasty do zębów – sposób czyszczenia dobieramy indywidualnie.