Nasza cywilizacja przyniosła wiele udogodnień , ale jednocześnie sprawiła, że ilość stymulujących nas bodźców oddziałuje negatywnie a nasze zdrowie i życie. Ich nadmiar przyczynia się też do degradacji środowiska - źle wpływa na rośliny i zwierzęta. Do kluczowych można zaliczyć zanieczyszczenie hałasem i światłem sztucznym.
Hałas atakuje nas z każdej strony, za szkodliwe uważa się już dźwięki powyżej 65 dB. Mogą to być odgłosy wydawane przez sprzęty, pojazdy czy głośne rozmowy. Oprócz docierających do nas oczywistych dźwięków wytwarzanych przez uliczny gwar lub urządzenia są to też drgania przenoszące się przez grunt na elementy konstrukcji budynku. Sprawiają, że w ciszy męczą nawet skapujące krople wody i szepty. Równie szkodliwe jest sztuczne światło emitowane w nadmiernej ilości. Zanieczyszczeniem może być zbyt jasne lub skierowane w nieodpowiednim kierunku. W jego zakres wchodzi też włączanie światła jeszcze przed zapadnięciem zmroku. Te aspekty odnoszą się do oświetlenia industrialnego, często jednak dotyczą indywidualnych odbiorców i wiele z nich można przenieść na każde gospodarstwo domowe. Długotrwałe oddziaływanie nadmiernego hałasu i sztucznego światła kończy się m.in. osłabieniem układu nerwowego, słuchu oraz wzroku. Na szczęście są sposoby na zminimalizowanie tych zagrożeń.
Od kiedy poddasza stały się pełnoprawnymi elementami przestrzeni mieszkalnych, dla wielu ich użytkowników problemem są dźwięki docierające przez dach z zewnątrz budynków. Do uciążliwych należą nie tylko odgłosy deszczu i wiatru, ale też np. ruch uliczny. Z tych względów warto zadbać o dobrą izolacyjność akustyczną dachu. Największy wpływ ma na nią rodzaj zastosowanego pokrycia dachowego. Z zasady ciężkie materiały są najbardziej skuteczne w wytłumianiu dźwięków. Prym wiodą dachówki betonowe oraz ceramiczne. Dobrą izolacyjność wykazują także gonty drewniane oraz trzcina. Elementem, który przyczynia się do obniżenia poziomu hałasu, jest sztywne poszycie. Dodatkowe wyciszenie zapewnią materiały termoizolacyjne, takie jak wełna mineralna. Skuteczną izolację cieplno-akustyczną da ułożona w dwóch warstwach grubości 25 cm. Szczególnie efektywny układ izolujący dźwięki stworzy w połączeniu z płytami g-k.
O zminimalizowanie szkodliwego oddziaływania hałasu należy zadbać już na etapie budowy domu. Pomogą nam w tym produkty wysokiej izolacyjności akustycznej. Dostępne na rynku materiały murowe mają wskaźnik izolacyjności akustycznej RA2 dla ścian zewnętrznych na poziomie 20-38 dB, w odniesieniu do ścian działowych wskaźnik RA1 powinien być nie mniejszy niż 30 dB, cichsze, a więc o wyższej wartości RA1 (35 dB) powinny być przegrody między łazienką a innymi pomieszczeniami. Ważna jest ich masa – grubsze ściany, podłogi, stropy tworzą lepszą barierę dla hałasu zarówno pochodzącego z otoczenia budynku, jak i z jego wnętrz. Znaczenie ma też ich ciężar – materiał o dużej wadze, np. silikaty trudniej wprawić w drgania. Wpływ na ciszę ma też budowa ścian – dobre parametry akustyczne mają ściany trójwarstwowe. W przypadku materiałów drążonych, np. ceramiki poryzowanej, ważny jest sposób montażu elementów murowych, które umożliwiają ustawienie akustyczne, czyli prostopadle szczelinami do ściany. Podczas budowy domu istotne jest uszczelnienie miejsc styku ściany z innymi przegrodami pionowymi, a także ze stropem, co umożliwi wyeliminowanie tzw. mostków akustycznych.
Aby skutecznie wyciszyć wnętrza domu, należy zainwestować w okna o wysokim współczynniku izolacyjności akustycznej Rw. Odpowiednie tłumienie dźwięków dochodzących z otoczenia zewnętrznego zapewnią okna o współczynniku Rw od 36 dB. Gwarancje wysokiej izolacyjności akustycznej mają produkty z szybami zespolonymi, które mogą uzyskać wskaźnik Rw na poziomie 44 dB. Ważną rolę w tłumieniu hałasu mają też specjalne okucia, dzięki którym podczas wietrzenia okien nie trzeba uchylać ani otwierać. Jeśli mieszkamy w szczególnie głośnej okolicy, warto zastosować specjalne nawiewniki akustyczne – zapewnią mniejszy poziom hałasu. Mieszkanie dodatkowo wyciszą rolety zewnętrzne.
Ważną rolę w poprawie akustyki ścian ma też sposób ich wykończenia. Warto zdecydować się na tradycyjny tynk cementowo-wapienny. Ułożony zarówno na elewacji, jak i w pomieszczeniach poprawia izolacyjność akustyczną wnętrz o 2-3 dB. Jeśli chcemy wyciszyć pomieszczenia, zamiast tradycyjnych farb użyjmy do ich wykończenia tynków lub farb strukturalnych. Dobrym wyborem będą tapety warstwowe. Najlepiej wybrać te z flizelinowym podkładem, szczególnie skutecznie wytłumią ściany winylowe, które są grube. Doskonale pochłaniają dźwięki okładziny korkowe – zastosowanie na ścianie płyt grubości 3 mm może zredukować hałas dobiegający zza ściany o ok. 18 dB. Do dźwiękochłonnych należą także panele boazeryjne z drewna czy polistyrenu naśladujące drewniane. Sprawdzą się również modne panele tekstylne.
Poziom dźwięków wydawanych przez tego rodzaju urządzenia może być bardzo wysoki. Do pożądanych można zaliczyć cicho pracujący odkurzacz. Najczęściej sprzęty te mają głośność ma na poziomie 75 dB, ale cichszy może emitować ją nawet poniżej 60 dB. W otwartych kuchniach docenimy cicho pracujący okap. Dobrym wyborem w takich wnętrzach będzie sprzęt o głośności 70 dB. Równie hałaśliwe są miksery i innego rodzaju roboty kuchenne. Oczywiście im niższy program, tym są one cichsze. Stosunkowo cicho, bo na poziomie ok. 45 dB pracują zmywarki i lodówki. Wpływ na głośność pracy zmywarki może mieć materiał, z jakiego są wykonane myte przedmioty – większy hałas będzie, gdy myjemy np. metalowe miski czy garnki.
W przypadku podłóg mamy najczęściej do czynienia z dźwiękami uderzeniowymi pochodzących z wyższej kondygnacji. To np. odgłosy głośnych kroków, uderzających podłogę przedmiotów lub pracujących urządzeń. Tłumieniu hałasu sprzyja warstwowa podłoga pływająca, czyli niepołączona bezpośrednio z podłożem. Funkcję izolatora akustycznego spełnią ułożone bezpośrednio na stropie materiały elastyczne, np. elastyczny styropian czy wełna szklana. Ze względów na akustykę znaczenie ma też warstwa podkładu – w przypadku wełny może być minimalna. Jeśli nie ma możliwości wykonania tego typu izolacji na stropie, można zastosować jako materiał podkładowy pod panele czy deski podłogowe specjalne podkłady wyciszające. Te o dużej gęstości mogą obniżyć poziom dźwięku nawet o 29%.
Wielu z nas doświadcza nocą niekorzystnego oddziaływania światła – jego źródłem mogą być podświetlane domowe sprzęty, równie często jesteśmy narażeni na światło ulicznych latarń, wystaw sklepowych czy innych rzęsiście oświetlonych obiektów. Emitowane przez nie światło zaburza wytwarzanie melatoniny, hormonu, którego produkcja wzrasta wraz z zapadnięciem mroku. Odpowiada on za czynniki wpływające na korzystny sen: obniżenie ciśnienia krwi i poziomu glukozy oraz temperatury ciała. Obecność światła pobudza, nawet tego za szybą hamuje ten proces. Nerwy wzrokowe rozpoznają go i przekazują do mózgu sygnały, że czas się obudzić. Dlatego szczególnie w sypialni, gdy jest ona narażona na dopływ światła zewnętrznego, z rozwagą wybierajmy zasłony czy rolety.
Gwarancję zdrowego snu dają przesłony wykonane z materiałów, które zapewnią zaciemnienie w 90-100%. Przy ich wyborze ważne są parametry określające przenikalność tkaniny. W przesłonach, które mają w jak największym stopniu odciąć dopływ światła, najważniejsze jest ograniczenie współczynnika transmisji T – mówi on o stopniu przepuszczalności materiału. Inne istotne to współczynniki refleksji, czyli odbicia oznaczany literą R oraz absorpcji, tzn. pochłaniania światła o symbolu A. Takie właściwości mają rolety czy zasłony wykonane z tekstyliów dimout oraz blackout. Materiał na rolety typu blackout zaciemnia w 100%, natomiast tkaniny typu dimout zacieniają w 85-90%. Są one od lewej strony pokryte warstwą gumy, która blokuje przepływ promieni słonecznych. Skuteczną barierą dla światła są rolety zewnętrzne odbijające światło od szyby. Jeśli w nocy mamy włączone światło sztuczne w korytarzu lub na schodach, warto też pomyśleć o pełnych drzwiach do sypialni.
Przyjazne ściemniacze
Wyciszeniu sprzyja również możliwość regulowania natężenia światła. Jest to możliwe dzięki różnym rodzajom ściemniaczy. Producenci oferują nam modele dotykowe, elektroniczne i mechaniczne. Uruchamia się je, dotykając i przytrzymując odpowiednie pole na łączniku. Do wygodnych należą obrotowe ściemniacze elektroniczne, które mają zamontowane czujniki ruchu albo zmierzchu. Do bardzo funkcjonalnych można zaliczyć te z modułami pamięci – po wciśnięciu przycisku odtwarzane jest zaprogramowane natężenie światła. Tego rodzaju modele mogą być też wyposażone w miękki start – po jego włączeniu żarówka wolno się rozjaśnia lub powoli gaśnie. Nocą docenimy ściemniacze wyposażone w świecącą diodę – dzięki niej łatwiej w ciemności odnajdziemy urządzenia na ścianie. Komfort zapewnią modele, którymi możemy sterować zdalnie za pomocą podczerwieni lub fal radiowych. Dostępne są także takie, które reagują na sygnały akustyczne, czyli głos. Ściemniacze światła mogą współpracować ze wszystkimi oferowanymi źródłami światła. Przy ich wyborze należy kierować wskazówkami producenta, które znajdziemy na opakowaniu lub w instrukcji obsługi danego urządzenia.
Czujniki – ekonomia i zdrowie
W wielu przypadkach nie możemy całkowicie zrezygnować z nocnego sztucznego światła, ponieważ odgrywa ono ważną rolę choćby w budowaniu po zmroku naszego poczucia bezpieczeństwa. Komfort zapewnią nam lampy z wmontowanymi czujnikami. To dzisiaj bardzo zróżnicowana technologicznie grupa produktów regulujących włączanie i wyłączanie światła, mogą reagować na ruch, obecność lub różny stopień zaciemnienia. W czujki są wyposażane zarówno lampy ogrodowe, jak i przeznaczone do montażu we wnętrzach, najczęściej wykorzystywane na domowych traktach. Bez problemu dobierzemy takie, które będą współpracować z markizami czy roletami. Wyposażone w czujki ruchu i obecności lampy włączają się tylko wtedy, gdy ktoś znajduje się w zasięgu ich działania – po zaniku ruchu lub zaprogramowanym czasie samodzielnie się wyłączają. Czujnik może współpracować ze ściemniaczem, dzięki czemu zapalanie i gaszenie światła odbywa się stopniowo, co przekłada się na komfort widzenia. Przy wyborze lamp z czujnikami znaczenie ma stopień ich czułości oraz obszar działania. Spokój zapewnią te, które nie włączą się, gdy w ogrodzie pojawi się drobny ssak, a zareagują jedynie na człowieka. Ważny jest zasięg ich działania – wpływ ma na to m.in. kąt detekcji – może on wynosić 120 lub 360 stopni, co znacznie poszerza ich pole detekcji. Wykorzystując oprawy zewnętrzne z czujnikiem zmierzchu, warto wybrać modele z funkcją przełączania trybu działania czujnika ruchu na tryb światła stałego, co się przyda, np. gdy biesiadujemy wieczorem w ogrodzie.
Światło w odpowiednim miejscu
Zaśmiecanie światłem można znacznie ograniczyć, wykorzystując oprócz ogólnego oświetlenie miejscowe. Wielu czynnościom wykonywanym zarówno w domu, jak i na dworze może towarzyszyć światło o ograniczonym zasięgu. Jego stosowanie ułatwią niezależne obwody elektryczne. Takim rozwiązaniom sprzyja różnorodność opraw oświetleniowych, poczynając od kinkietów, przez lampy stołowe, stojące, po spoty i płytki LED-owe. W domu światła miejscowego nie powinno zabraknąć w salonie, gdzie wykorzystamy go podczas oglądania filmów czy innych programów, a także czytania. Jest też konieczne przy biurku, wspomagając wzrok i koncentrację przy pracy. W sypialni przy łóżku obecność lamp dających światło o niewielkim natężeniu ułatwia wyciszenie przed snem. Do wygodnych należy zaliczyć oświetlenie regałów bibliotecznych, lampy w usytuowanych w sypialni szafach umożliwią korzystanie z nich bez użycia światła ogólnego, które może rozbudzić śpiącą z nami osobę. Bardzo przyjazne jest również światło orientacyjne w strefach komunikacyjnych.
Barwa światła
Wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie mają także barwa światła. Określa się ją w kelwinach literą K. Powinna być dopasowana do funkcji oświetlanego miejsca – źle dobrana może wywoływać niepokój i zmęczenie, a w dłuższej perspektywie oddziałuje negatywnie na nasz wzrok i układ nerwowy. Nie ma problemów z dobraniem nowoczesnych źródeł światła w różnorodnych wariantach temperatury barwowej. Atmosferę komfortu i relaksu daje nam światło o ciepłej, białej barwie w granicach 2500-3000 K i takie sprawdza się w większości pomieszczeń. Chłodniejsze i bardziej rześkie o barwie neutralnej około 3500 K można zastosować do oświetlenia ogólnego łazienki i kuchni – wzmaga ono efekt czystości.
W dobrym kierunku
Przez zaśmiecanie światłem rozumie się także oślepianie, ograniczające nasze widzenie. Doświadczamy go nie tylko w słoneczny dzień na białym śniegu, czy patrząc w ciemności na źle skierowane światła samochodu, ale też np. na stanowiskach pracy, przy biurku czy w strefie wypoczynkowej, np. telewizyjnej. Ten typ olśnienia nie razi wzroku na moment, lecz prowadzi do długotrwałego zmęczenia oczu. W tym przypadku źródłem dyskomfortu mogą być źle dobrane źródła światła, a także oprawy. Komfort zapewnią nam lampy wyposażone w giętkie ramiona umożliwiające regulację kąta padania światła. W redukcji olśnienia pomogą również LED-y, emitujące światło rozproszone przez dodatkową optykę, np. układy pryzmatyczne, soczewki rozpraszające oraz szkło matowe lub mleczne.
Uwaga na lumeny
Jeszcze niedawno wybierając źródła światła, kluczowym parametrem w określaniu ich skuteczności świetlnej była moc podawana w watach (W). W gospodarstwach domowych najczęściej stosowano żarówki o mocy 100, 60 lub 40 W. Źródłami światła dominującymi w użyciu są dzisiaj LED-y. W ich przypadku moc określa przede wszystkim ilość pobieranego prądu, natomiast parametrem, który mówi nam, jaką ilość światła emituje żarówka jest wielkość strumienia świetlnego mierzonego w lumenach (Lm). Im większa jest więc liczba lumenów, tym lampa daje więcej światła. Nowoczesne LED-y przy niskim poborze energii elektrycznej emitują silne światło, na przykład LED o mocy 10 W może emitować 800 lumenów.