Jak ze starej, ciasnej stróżówki w przedwojennej kamienicy zrobić nowoczesne studio z klimatem modnego loftu? Przepis jest prosty! Wystarczy spod tynku wydobyć ceglany mur, dodać szlachetnego drewna i przyprawić stylowymi dodatkami.
Nikomu z pierwszych mieszkańców pochodzącej z początku XX wieku warszawskiej kamienicy z pewnością nie przyśniło się nigdy, by niewielki pokoik zawsze zaspanego dozorcy otwierającego w środku nocy bramę ich domu mógłby kiedykolwiek stać się jednym z najbardziej oryginalnych mieszkań w całym budynku. I że wśród setek innych lokali oferowanych przez portale turystyczne na „krótki wynajem” to właśnie dawna niepozorna stróżówka w zaułku bramy będzie cieszyła się tak ogromną popularnością wśród turystów przybywających do Warszawy z Europy i świata. Nic dziwnego, pomieszkać choć parę dni i poczuć klimat przedwojennej warszawskiej Pragi, a zarazem zaznać pełni komfortu przynależnego mieszkaniom XXI wieku to przecież jeden z celów pobytu w stolicy. Zobaczmy, jak właścicielce mieszkania udało się stworzyć tak niepowtarzalne miejsce.
Stare budownictwo przyciąga wielbicieli mieszkań o nietypowych rozwiązaniach przestrzennych i dawnych detali architektonicznych. Wielką wartość aranżacyjną ma tu przede wszystkim przestrzeń, którą można urządzić w tak modnym dzisiaj stylu eklektycznym. Ale ogromnym atutem mogą być również widoczne elementy instalacyjne, takie jak miedziane rury czy konstrukcyjne, takie jak autentyczne ceglane mury. To właśnie dzięki nim mieszkania w kamienicach to drugi po pofabrycznych wnętrzach typ lokali, gdzie niewielkim wysiłkiem wykreujemy pomieszczenia w stylu industrialnym. Taki właśnie potencjał aranżacyjny zobaczyła również nowa nabywczyni starej stróżówki na warszawskiej Pradze. Wprawne oko konesera szybko wychwyciło atuty lokalu: ponadstandardową wysokość przekraczającą 3 metry i starą stolarkę okienną zachowaną w takim stanie, że można było podjąć się jej wyremontowania. Kiedy pani Grażyna dowiedziała się, że kamienica nie była zburzona podczas wojny, dzięki czemu ma oryginalne ceglane mury, również i w nich zobaczyła szansę – odsłonięta oryginalna stara cegła jest podstawą tak modnego dzisiaj stylu loftowego! Wystarczyła więc chwila rozmowy z poprzednim właścicielem i rzut oka na zrujnowaną stróżówkę, by wiedzieć, że naprawdę niewielkim sumptem można przeobrazić ją w oryginalnie urządzone lokum do wynajęcia turystom.
W styl loftowy wpisany jest komponent zużycia materiału, jego surowości, braku wykończenia. W tym przypadku głównym zamysłem aranżacyjnym stała się możliwość odsłonięcia fragmentów oryginalnych ceglanych murów. Pod kilkoma warstwami farby i starym tynkiem krył się bardzo dobry jakościowo mur. Piękna, naturalna kolorystyka wypalanej gliny, noszące ślady upływu lat naturalne przebarwienia, rowki i pęknięcia, odpryski i wyszczerbienia są raczej nie do powtórzenia w produktach nowych, imitujących zużyte materiały. W ten sposób niewielkim kosztem mieszkanie zyskało ogromny walor – wszak stara cegła już od kilku sezonów jest ikoną nowoczesnych wnętrz. Z cegłą idealnie komponuje się posadzka z szerokich dębowych desek. Ułożono je jak dawniej na legarach, które odkryto pod warstwą zniszczonych paneli laminowanych i gumowej wykładziny. Wyzwaniem aranżacyjnym była łazienka – to niespełna trzymetrowe pomieszczenie o nieregularnym kształcie, które wymagało pieczołowitego rozplanowania wszystkich funkcji i wykończenia powiększającego optycznie małe wnętrze.
Remont skrzynkowych okien to zadanie dla amatorów klimatów starego budownictwa. Renowacja polega nie tylko na przywróceniu ich pierwotnej urody, ale też działaniach podnoszących ich izolacyjność termiczną. Doszczelnienie okien polega na wykluczeniu luzów powstałych wskutek wielokrotnego przemalowywania okien oraz naturalnego paczenia drewna. Odnowienia wymagają ramy okien – drewno często trzeba zeszlifować i pomalować na nowo. Stare szyby w skrzynkowych oknach mogą wymagać wymiany – na miejsce dotychczasowych wstawiamy nowe energooszczędne pakiety szybowe. Odnowienia lub wymiany mogą też wymagać klamki i okucia.
Niski koszt uzyskania niepowtarzalnego klimatu mieszkania zawdzięcza właścicielka swojej własnej pomysłowości – w przeważającej części są to meble i sprzęty z odzysku – kupowane na portalach internetowych i pchlich targach. Część to konstrukcje własnego pomysłu, np. kuchenny stolik, który powstał z połączenia metalowego pomalowanego na czarno postumentu i kawałka blatu ze szlachetnego grabu. Półki nad kuchennym blatem to metalowe relingi, które stały się konstrukcją dla surowych desek. Ponadto przeznaczenie mieszkania na wynajem krótkoterminowy umożliwiało zredukowanie wyposażenia do niezbędnego minimum. Kuchenna zabudowa ogranicza się do maleńkiej płyty kuchennej, jednokomorowego zlewozmywaka, wolno stojącej małej lodówki i kilku półek nad blatem – takie wyposażenie wystarczy, aby wynajmujący mógł zaparzyć kawę i usmażyć jajecznicę.